Choroba Crohna lesniewskiego

Witam. Nazywam się Dominik. Ostatnio mam problem:( Leczyłem się prwatnie na chorobę leśniewskiego crochna ostatnie miałem 3 rzuty choroby mimo leczenia Entocort 9 mg, immuran 100 mg, salofalk 500 mg 4 razy po 2 niema dużej poprawy. jelita są obolałe i nieraz mała ilość krwi w stolcu. Ostatnia kolonoskopie miałem 3 lata temu. Za 1,5 tygodnia idę do szpitala i tu mam pytanie czy to już przesadzone ze kolonoskopia wykaże tak duże zniszczenie jelita ze będzie potrzebne wycinanie jelita? Stomia? Z góry dziekuje.

lek. med. Eustachiusz Gadula

chirurgia ogólna, rehabilitacja, medycyna naturalna

Panie Dominiku,
jeśli stosowane dotychczas leczenie nie dało praktycznie żadnej poprawy, to konieczna staje się radykalna zmiana całej filozofii leczenia. Najpierw chcę Panu uświadomić, o czym Pan także z pewnością wie, że kolonoskopia często konieczna w przypadku wątpliwości diagnostycznych, po ustaleniu rozpoznania na ogół nic nowego nie wnosi, a do przyjemnych badań nie należy. A tym razem ma stanowić podstawę do podjęcia decyzji o leczeniu operacyjnym, które powinno być ostatecznością i które nie daje pewności wyraźnej poprawy.
Najpierw aby ułatwić Panu poszerzone podejście do diagnostyki i leczenia proponuję zapoznać się z moimi tekstami na blogu: https://gadula-ekodoktor.blogspot.com. pt. Medycyna dla wszystkich.

Natomiast w aktualnej Pana sytuacji poza konieczną zmianą diety, proponuję suplement leczniczy amerykańskiej firmy 4Life Research o nazwie Transfer Factor Classic, który jest zespołem czynników odporności komórkowej z siary bydlęcej, oraz drugi suplement fińskiej firmy Finclub o nazwie Pycnogel Strong - bardzo skuteczny antyoksydant. Ze względu na zaawansowanie schorzenia i niemiłą perspektywę zabiegu operacyjnego proponuję także pilnie poszukać możliwości leczenia akupunkturą, ale tylko u bardzo doświadczonego lekarza, ponieważ akupunkturzyści zajmujący się niemal wyłącznie, albo głównie leczeniem bólu, mogą sobie z tym problemem nie poradzić. Obszerne informacje na temat akupunktury w znacznie szerszym i głębszym ujęciu niż w większości, szczególnie polskich publikacji znajdzie Pan także na moim blogu.

Serdecznie pozdrawiam
Eustachiusz Gadula