Słabość

Witam, może zacznę od początku. W czerwcu tego roku pojechałam do Wisły na weekend z chłopakiem, niestety już pierwszego dnia tak źle się poczułam, że już następnego dnia wróciliśmy do domu. Dodam, że aby dojść do miejsca zakwaterowania trzeba było iść półtora godziny pod dość dużą górkę. Czułam się tak źle, że nie da się tego opisać. Wymioty, osłabienie, bóle głowy, duszności. Myślałam, że może dla mnie za wysoko, ale po powrocie do domu objawy nie znikały, chodziłam do lekarza stwierdzili lambrie. Zrobiłam potrzebne badania nic nie wykazywały. Wkoncu poczułam się lepiej. Po kilku miesiącach poszłam na siłownię, i znowu objawy po jakimś tygodniu zaczęły się od początku, lecz tym razem doszedł do tego potężny ból karku. W pewnym momencie był tak silny, że pojechałam do całodobowej przychodzi, gdyż już nie potrafiłam wytrzymać. Dostałam zastrzyk przeciwbólowy i przeciewymiotny. Ale od tamtej pory objawy nie znikały. Poszłam wiec znów do lekarza rodzinnego, dostałam skierowanie na eeg odcinka szyjnego. Pp przeswietleniu wyszło, że mam zniesienie lordozy szyjnej w dolnym odcinku. Uspokoiłam się i dostałam skierowanie na rehabilitacje. Tylko, że raz na jakiś czas dostaje słabości, po prostu leżę w Łozku i robi mi się słabo. Zaczynam wymiotowac, dostaje biegunki i czuje się jakbym zaraz miała stracić przytomność. Do Tego dokucza mi ciągły ból głowy, kark przeszedł ale głowa mnie wykańcza wręcz. Znowu mnie boli od kilku godzin. I ból ten jest zlokalizowany w wielu miejscach. Raz bolą mnie skronie, raz nad uchem a w tym momencie z tyłu głowy. Juz nie wiem jak mam sobie z tym radzić. Tabletki mnie wykańcza a już i tak nie pomagają. Za każdym razem jak idę do lekarza rodzinnego to przepisuje mi jakieś tabletki i na tym się kończy. Wymioty jakoś zniose ale ból głowy jest straszny. Do tego bywają tak okropne bóle kręgosłupa w części lędźwiowej, że już nie jestem w stanie się Ruszyć. A dodam, że jestem osobą młodą i utrudnia mi to życia. Pracuje fizycznie. W tym wszystkim bardzo się boje gdyż rodzinne są u mnie tętniaki. Bardzo proszę o odpowiedź czy ma to coś wspólnego z ta lordoza czy po prostu coś nie dobrego dzieje się w mojej głowie. Będę bardzo wdzięczna. Dziękuję i pozdrawiam.

Sławomir

Neurolog

Sz.P. Natalio,

Pani wady kręgosłupa ( zniesienie fizjologicznej lordozy w odcinku szyjnym oraz bóle w odcinku lędźwiowym ) wymagają ciągłej systematycznej rehabilitacji. Warto mieć na uwadze codzienną poranną gimnastykę, korzystanie z pomocy zakładu rehabilitacji kilka razy w tygodniu oraz np. pływanie na basenie raz w tygodniu. Niezależnie od tego bóle głowy i szereg objawów, które im towarzyszą wymagają pogłębienia diagnostyki. Celowe jest wykonanie badania angio-TK głowy. Charakter Pani zaburzeń, jak wynika z opisu, w pewnej mierze przemawia za możliwością istnienia powikłanej migreny. Warto pamiętać, że jednym z wielu istotnych czynników wyzwalających taki rodzaj bólów głowy jest stosowanie antykoncepcji – nie wiem, czy czynnik ten Pani dotyczy, gdyż brak wzmianki o nazwach preparatów jakie Pani stosowała. Z kolei warto też wiedzieć, że tętniaki mózgu często są skutkiem palenia papierosów, choć nie jest to jedyna ich przyczyna. Konieczna jest, następnie – z wynikiem badania, wizyta u neurologa, aby mógł on przeprowadzić z Panią ukierunkowany wywiad i fizykalne badanie neurologiczne. Stan zdrowia jaki Pani opisuje wskazuje na współistnienie zaburzeń związanych ze szkieletem kostnym oraz stanem napięcia ścian naczyń krwionośnych ( tętnic ) w mózgu. W takiej sytuacji często dołącza się negatywna reakcja emocjonalna organizmu, którą można scharakteryzować jako hiposteniczny zespół rzekomoneurasteniczny. Wszystkie opisane przez Panią zaburzenia wskazują na możliwość ich zwalczenia, jednak niezbędna jest wspomniana wizyta w gabinecie u neurologa w celu konsultacji i ustalenia które leki istotnie i w jakich dawkach musiały by być stosowane w leczeniu i profilaktyce Pani zaburzeń.



Pozdrawiam serdecznie,
dr n.med. Sławomir A.P. Graff
specjalista neurolog
www.neurolog.bielsko.pl